1. Skip to Menu
  2. Skip to Content
  3. Skip to Footer

Kontakt

00-891 Warszawa
ul. Chłodna 3
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
NIP 527-23-12-733
KRS 0000159843
REGON 016400767

Życie emeryta

Wszyscy mnie pytają: jak emeryt żyjesz?

Nie żałujesz straży? A może z żalu pijesz?

„Papierów” na biurku? Czego tu żałować!

Czas najwyższy zdrowia, rodziny pilnować.

 

Wcześniej albo i później przyszedłby ten czas,

gdy dla kochanej straży powiedziałbym pas.

A może już za rok pracy medycyna

rzekłaby po cichu: idź pilnować syna.

 

A wszyscy z terenu, co mnie dobrze znają,

jako pracoholika mnie pamiętają,

żony mej pytają, czy emeryt żyje,

czy z rozpaczy nie zarzuca sznura na szyję?

 

Czego żałuję? Gdy samochód czerwony

pędzi na „bulajach”, mój puls przyspieszony,

łza kręci się w oku, serce boli srodze,

czterech jedzie gasić a mnie brak w załodze.

 

Poza tym zasadniczo zmienił się mój świat.

Żyję beztrosko od prawie dwóch lat.

Na pierwszym miejscu jest teraz ma rodzina:

żona i dwie córki, i kariera syna.

 

Schemat dnia jest znany od półtora roku,

i wszystkie czynności od świtu do zmroku.

Mam czas na wszystko i nikt mnie nie pogania.

Nawet wybieram sobie porę do spania.

 

Kiedy tylko chcę, w zalewie „moczę kija”.

Wiem, że na alarm nie będę wędki zwijać.

Mogę teraz spokojnie wypić browara.

Wiem, że nie pojadę do straży zaraz.

 

Spokojne weekendy, święta i niedziela.

Nie muszę pełnić dyżurów oficera.

Spokojnie przy stole z gośćmi siedzę, piję.

Komórka nie dzwoni. Wiem, że teraz żyję.

 

A późnym wieczorem, gdy pora na spanie,

biorę się po cichu za wierszy pisanie.

Zaspana żona coś tam mruczy z alkowy.

Ja zaś rano jej czytam wierszyk gotowy.

 

Puka się w czoło, że ma męża wariata,

że wkrótce nadejdzie chyba koniec świata.

Cóż ja poradzę, że mam duszę romantyka?

Trza coś w życiu robić póki serce tyka.

 

Wokal mój tragedia, jeszcze gorsze granie.

Jako tako wychodzi wierszy pisanie.

Czasami tak myślę i modlę się sobie,

by Bóg miłosierny dał mi „końskie” zdrowie.

 

bryg. w st. spocz Józef Dołoto

Siemiatycze, 23 styczeń 2014 r

Pożegnanie ze strażą

I.

Reform w straży przyszedł czas.

Rząd oszukać chce znów nas.

Obietnice sprzed dwóch lat

odpłynęły w świat.

II.

Nadszedł mojej pracy kres.

Głowa w górę! Szkoda łez.

Emerytów słychać zew.

Umysł burzy krew.

Ref.

Żegnajcie Koledzy, Straż.

Do RODZINY wracać czas.

Ojca pragną córki, syn.                                                    X 2

Chcą, bym w domu zawsze był.

III.

Dwie dekady służyć chciał.

Co żem mógł, tom z siebie dał.

Chciałem dalej, ale Rząd

Moje plany rzucił w kąt.

IV.

Świątek, piątek, noc i dzień

w straży zawsze był mój cień.

Uśmiech kumpli, żony złość

dawały mi w kość.

Ref.

Ryby, grzyby, Bug i las.

Już relaksu przyszedł czas.

Zachód słońca, księżyc, rym.                                          X 2

Ciesz się, chłopie, wszystkim tym.

 

bryg. w st. spocz Józef Dołoto

 

Na melodię ludową piosenki „Hymn ślubny”  zespołu SIKLAWA (z Podhala).

Siemiatycze, 30 czerwiec 2012 r.

PREZENT NA DZIEŃ DZIECKA

Wszyscy wszak dziećmi jesteśmy przecież,
Więc by nam w dniu tym było przyjemnie,
To wszyscy wszystkim na całym świecie
Złożymy życzenia sobie wzajemnie,

Niech nasze życie tak się potoczy:
Zwyczajnie, prosto i bez nadużyć,
By móc otwarcie spojrzeć w swe oczy,
By chcieć wzajemnie wciąż sobie służyć.

Dziecinnie prosty projekt proroczy
Czeka nas stale tuż za zakrętem:
Kiedy podstępu, zdrady, przemocy

Już pozbędziemy się wręcz ze wstrętem,
To odzyskany nasz raj uroczy
Będzie najmilszym dzieciom prezentem.

Londyn, 1 czerwca 2016r. RyM.

Dzisiaj

Kiedyś mnie będziesz tylko pamiętać,
Kiedyś mnie tylko będziesz wspominać,
Zwłaszcza we wszystkie szczególne święta,
Kiedy do wspomnień najlepszy klimat.

Będziesz w szczegółach rozpamiętywać
Przeróżnych zdarzeń drobne detale,
Czasem w pół zdania będziesz urywać,
Nie mogąc sobie poradzić z żalem.

Więc póki jeszcze jesteśmy razem,
Mogąc kreować kształt przyszłych wspomnień,
Już się nie dąsaj, porzuć urazy

I proszę, przytul się mocno do mnie,
Tak, aż się obraz w oczach rozmaże,
Aż się na sercu zrobi spokojniej.

Mojej Gusi, N-cze Boże Narodzenie 2015r. RyM.

WAŻNY DZIEŃ

Jeden dzień a jakżesz wiele
Z tych nieznanych co nam dane,
Słodki jest jak plastry pszczele
Tajemniczy jak nieznane.
Każdy promień jego światła
Oraz tętno życia każde,
Jest nam dane niczym tratwa,
By popłynąć w świat odważniej.
Zawsze, kiedy się obudzę,
Biorę dzień z wdzięcznością wielką
Za sposobność służby ludziom.
Choć to w morzu jest kropelką,
Wiem, że warto się potrudzić
Ponad wątpliwością wszelką.

Nadrzecze, 2 grudnia 2015r. RyM

Licznik odwiedzin

8679074
Dziś
Wczoraj
Ten tydzień
Poprzedni tydzień
Ten miesiąc
Poprzedni miesiąc
Całkowity
266
2470
5952
8048579
9007
19171
8679074